Czar dawnego Konstancina! (czytaj więcej...) |
Czar dawnego Konstancina! Nie lada gratka trafiła się mieszkańcom Konstancina w jeden z marcowych niedzielnych wieczorów. Towarzystwo Miłośników Piękna i Zabytków Konstancina, Klub Miłośników Historii Konstancina i Konstanciński Dom Kultury zorganizowali spotkanie, podczas którego licznie zgromadzona publiczność obejrzała film dokumentalny Krzysztofa Magowskiego „Coś Pięknego”, opowiadający historię rodziny Paschalskich, warszawskich przemysłowców, właścicieli willi Muszka i Izyhali w Konstancinie. Wielkim przeżyciem był udział potomka rodziny Paschalskich Michała Gronkiewicza oraz żony i córki ostatniego właściciela willi Julisin - Anny Wertheim i Katarzyny Wertheim-Tysorowskiej. Podczas pokazu obecna była również Marta Przybylska, córka Czesława Przybylskiego architekta Julisina. Kanwą dokumentu stały się fragmenty filmików z lat 1924 i 1926 kręconych przez członków rodziny Paschalskich, stanowiących cenne źródło wiedzy o mieszkańcach konstancińskich willi Muszka i Izyhali okresu 20-lecia międzywojennego. Wspomnienia i opowieści z tamtych lat snuli w „Coś pięknego”: Henryk Paschalski, Michał Gronkiewicz i Halina Paschalska Najder (żona Zdzisława Najdera, dyrektora Radia Wolna Europa). Po projekcji, operator i współscenarzysta filmu Jacek Mierosławski opowiedział o współpracy z reżyserem filmu Krzysztofem Magowskim, a Michał Gronkiewicz o dalszych losach swojej rodziny. Reklamy Google: Niezwykle ciekawe było przedstawienie losów rodziny Gustawa Wertheima, właściciela willi Julisin, które zaprezentowała Katarzyna Wertheim-Tysorowska, wnuczka Gustawa Wertheima. Opowieści zilustrowano zdjęciami wnętrz Julisina i ogrodu gdzie znajdowała się m.in. fontanna z delfinem dłuta Mieczysława Lubeckiego. Architektem wnętrz willi był Tadeusz Gronowski, późniejszy autor logo LOT-u. Willa była salonem Konstancina. W domu zaprojektowanym i wyposażonym z niezwykła pieczołowitością gromadziła się śmietanka towarzyska Warszawy. Gustaw Wertheim wraz z żoną Julią zgromadził niezwykle cenną kolekcję obrazów m.in. Chełmońskiego, Gierymskiego, Kotsisa, Wyczółkowskiego i Wyspiańskiego, która po wojnie zasiliła zbiory muzeów narodowych m.in. w Warszawie i Krakowie. Losy rodziny były tragiczne - Julia Wertheim została zamordowana na Pawiaku, Gustaw wkrótce potem popełnił samobójstwo. Po wojnie Julisin był siedzibą Liceum Rejtana, domem Bieruta, Domem Dziecka Anusia dla sierot i sanatorium. W 2008 r. został bezprawnie rozebrany. Ostatni gość spotkania, holenderska dziennikarka i dokumentalistka Helga Merits, opowiedziała historię powstania filmu o Samie Freimane, byłym mieszkańcu Konstancina. Obecnie przygotowywany jest kolejny film o losach mieszkańców Konstancina zawierający m.in. nagrania powstałe podczas obecnej wizyty Helgi Merits w Polsce. Marcowe spotkanie zgromadziło ponad sto osób, wśród których znaleźli się przedstawiciele władz naszego miasta wraz z burmistrzem Konstancina Kazimierzem Jańczukiem. Organizatorzy zapowiadają kolejne spotkania z tego cyklu, w celu poznania arcyciekawej historii dawnego Konstancina. Tekst i zdjęcia: Bożena Waszczuk Przeczytaj komentarze sąsiadów do tej wiadomości |
|