Podpalacze pustostanów
w Konstancinie

W maju na terenie Konstancina-Jeziorny doszło do kilku pożarów w opuszczonych, niezamieszkanych budynkach. We wszystkich przypadkach prawdopodobną przyczyną pożaru było celowe podpalenie. Co prawda pożary nie były niebezpieczne dla sąsiednich budynków, ani dla ludzi, jednak z uwagi na dużą liczbę pustostanów na terenie gminy straż miejska nie powinna lekceważyć zagrożenia, jakie może wiązać się z tymi budynkami.


Do ostatniego pożaru doszło pod koniec maja. Ktoś podpalił wnętrza wysiedlonego budynku przy ulicy Rycerskiej 20 w Konstancinie-Jeziornie. Pomieszczenia, znajdujące się nad byłym sklepem zostały szybko ugaszone przez strażaków.
Kilka dni wcześniej, 28 maja niemal doszczętnie spłonął drewniany domek letniskowy przy ulicy Niecałej. Sąsiedzi zauważyli kłęby dymu, unoszące się nad zalesioną działką i wezwali strażaków. W gaszeniu drewnianego domku wzięło udział aż pięć jednostek straży pożarnej (oprócz ekip z państwowej straży w akcji uczestniczyli również druhowie z OSP Bielawa i Konstancin-Jeziorna). Chociaż ostatecznie pożar okazał się mały i stosunkowo niegroźny, wezwanie wydawało się poważne. Strażacy otrzymali informacje o znajdującym się w lesie, pośród innej zabudowy, płonącym drewnianym domu, w którym mogą być ludzie - brzmiało to groźnie, dlatego woleli "dmuchać na zimne".



Do podobnych pożarów na początku maja doszło również przy ul. Chylickiej i Rynkowej w Konstancinie. Wszystkie okoliczności pożarów wskazują, że były to celowe podpalenia. Do takiej przyczyny pożarów skłania się również straż pożarna. Za podpalenia prawdopodobnie odpowiedzialni są wandale, którzy często dewastują opuszczone posesje i domy na terenie gminy. W pustostanach, które bywają schronieniem dla bezdomnych, dochodzi również do licznych libacji alkoholowych.

Po czterech pożarach co prawda nie należy bać się plagi podobnych podpaleń. Jednak wydaje się, że straż miejska lub policja powinny częściej sprawdzać co dzieje się na opuszczonych działkach, patrolować ich okolicę, a przede wszystkim nakazać właścicielom odpowiednie zamknięcie swoich nieruchomości, żeby nikt niepowołany nie mógł się do nich dostać. Na terenie gminy jest obecnie kilkadziesiąt niezamieszkanych budynków w różnym stanie. Są to drewniane domki letniskowe, wysiedlone bloki, stare, zniszczone kamienice, a także zabytkowe wille, które czekają na kupców. Budynki sukcesywnie dewastowane przez wandali lub niszczejące wskutek warunków atmosferycznych należą zarówno do prywatnych właścicieli, jak i do samorządu Konstancina-Jeziorny. Jeśli urzędnicy nie rozwiążą problemu, przynajmniej związanego ze swoją własnością, może dojść do kolejnych pożarów.

Wiosną strażacy na terenie całego powiatu piaseczyńskiego mieli do czynienia z istną plagą pożarów łąk. Na terenie gminy Konstancin-Jeziorna doszło do kilkudziesięciu takich mniejszych lub większych pożarów, co oznacza, że strażacy gasili trawę niemal codziennie. Teraz w naszej gminie strażaków angażują płonące pustostany.

Przeczytaj komentarze sąsiadów do tej wiadomości



Instrukcja: w celu przesunięcia mapy kliknij na interesujący Ciebie obszar i poruszaj myszką. Powiększ mapę klikając "+" i analogicznie pomniejsz mapę przez "-".

Instrukcja: w celu obracania widoku skorzystaj z kółka na panelu sterowania w lewym górnym rogu lub użyj strzałek w lewo i w prawo na klawiaturze. Jeśli chcesz przejść po ulicy, kliknij jedną z białych strzałek nałożonych na drogę lub użyj strzałek w górę i w dół na klawiaturze.

Zobacz artykuły powiązane:

Dwa pożary w Konstancinie-Jeziornie!

Wczoraj wieczorem, we wtorek 27 marca, w Konstancinie-Jeziornie doszło do dwóch pożarów. W obu przypadkach płonęły łąki na terenie Mirkowa. W akcji gaszenia pożarów wzięło udział w sumie 10 zastępów Straży Pożarnej. Spłonęło łącznie aż 6 hektarów łąki. Powód - najprawdopodobniej wiosenne wypalanie traw.