Zabytki Konstancina-Jeziorny - konferencja

W Hugonówce odbyła się doroczna konferencja poświęcona konstancińskim zabytkom, którą zorganizowało Towarzystwo Miłośników Piękna i Zabytków Konstancina-Jeziorny. W spotkaniu wzięli udział m.in. przedstawiciele samorządu, konserwator zabytków, lokalne organizacje pozarządowe oraz mieszkańcy. Spośród przeszło 200 konstancińskich zabytków przedstawiono zarówno te, które są remontowane, jak i te, które od lat popadają w ruinę i trudno będzie je uratować.


W konferencji uczestniczyli m.in. Rafał Nadolny, Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków oraz przedstawiciele władz gminy z burmistrzem Kazimierzem Jańczukiem i Andrzejem Cieślawskim, przewodniczącym Rady Miejskiej na czele.

Jednym z punktów spotkania była sytuacja zabytkowych obiektów znajdujących się na terenie zamkniętej fabryki papieru w Mirkowie. "Czekamy teraz na inwestora, który zagospodaruje dawną papiernię" - mówiła Hanna Szaflik z Towarzystwa Miłośników Piękna i Zabytków Konstancina-Jeziorny. Obecnie trwają prace nad planem zagospodarowania przestrzennego rozległych terenów pofabrycznych. "Opracowywanie planu nieco zahamowała niejasna sytuacja zabytkowych obiektów, ponieważ jeden z właścicieli odwoływał się od decyzji objęcia ich ochroną konserwatorską, ale ostatecznie zostały wpisane do rejestru i planiści mogli wznowić pracę" - wyjaśniał burmistrz Kazimierz Jańczuk. "W obecnym kształcie plan dla zabytkowej części Mirkowa mógłby zostać uchwalony, ale chcielibyśmy zagospodarować cały rozległy teren wokół. Żeby cały plan mógł zostać przyjęty, niezbędna będzie zmiana w studium" - dodał burmistrz.



Podczas konferencji przypomniano również bulwersujące, bezprawne wyburzenie willi Julisin przy ul. Żółkiewskiego, która została zniszczona w 2008 roku. W 2012 roku minister kultury zdecydował, że bezprawnie zburzony budynek musi zostać odbudowany. Konserwator zabytków robi wszystko, by właściciel wywiązał się z tego nakazu, ale jeszcze nie wiadomo, kiedy Julisin będzie odtworzony.

Omawiano sytuację najbardziej zagrożonych zabytków, znajdujących się w Konstancinie-Jeziornie. Wśród najcenniejszych i najbardziej zaniedbanych willi są m.in. Jagiellonka (ul. Skargi 10), Biruta (ul. Matejki 14), Jezioranka, Jutrzenka, Krysieńka (ul. Kraszewskiego 8, 10, 12), Piast (ul. Graniczna 14), Zbyszek, Anna (ul. Żeromskiego 6, 10) Zoleta (ul. Wierzejewskiego 8 ) i Maryla (ul. Sienkiewicza 19). Część willi już jest w trakcie remontu (m.in. Jagiellonka, Syrena przy ul. Chylickiej) lub ma się on zacząć w najbliższym czasie w porozumieniu z konserwatorem (m.in. Anna, Helena i Biruta).

Niestety od lat niszczeją wille przy ul. Kraszewskiego (Jezioranka, Jutrzenka i Krysieńka) oraz Zbyszek, znajdujący się przy ul. Żeromskiego. Sprawą niszczejących zabytków przy ul. Kraszewskiego zajęła się nawet prokuratura i sąd. Spółka, będąca ich właścicielem, za zaniedbania została obciążona karą 5 tys. złotych. Niestety dotychczas nic nie jest w stanie skłonić właściciela, by zadbał o perełki przedwojennej architektury znajdujące się nieopodal Parku Zdrojowego.

Przedłuża się także odbudowa zabytkowej willi Poranek z 1910 roku, która znajduje się na skrzyżowaniu ulic Kraszewskiego i Źródlanej niedaleko tężni. Odtworzenie pierwotnego wyglądu willi przy użyciu innowacyjnych, kosztownych metod z medialną pompą rozpoczęło się w 2011 roku i miało zająć 2 lata. Dotychczas odbudowano obiekt w surowym stanie i od kilku lat nic więcej się nie dzieje.

Podczas konferencji omawiano również sytuację zabytków, które należą do gminy. Burmistrz poinformował o planowanym rozpoczęciu przebudowy pensjonatu Corso, który znajduje się w Skolimowie przy ul. Moniuszki 22 b. W budynku ma powstać m.in. nowoczesna biblioteka z salą multimedialną oraz miejsce spotkań dla seniorów. Już został ogłoszony przetarg na generalny remont zabytku, który ma ruszyć jeszcze w tym roku.

Samorząd ma zamiar rozpocząć również remont willi Kamilin przy ul. Piłsudskiego 42, który gmina planuje już od 5 lat. W kamienicy, znajdującej się przy Parku Zdrojowym, do końca tej kadencji ma powstać muzeum regionalne oraz pałac ślubów. Nieco większy problem samorząd ma z willą Białą przy ul. Mickiewicza 7. W styczniu w budynku zamieszkiwanym przez lokatorów komunalnych wybuchł pożar. Spłonęło część dachu i poddasza. Lokatorzy zostali wykwaterowani. Ekspertyza wykonana na zlecenie urzędu wykazała, że zabytek nadaje się do rozbiórki. Jednak na wyburzenie Białej musiałby się zgodzić minister kultury. "Nie znajdujemy celu publicznego dla tego budynku, dlatego rozważaliśmy możliwość jego rozbiórki" - wyjaśniał Kazimierz Jańczuk. "Po spotkaniu z konserwatorem zabytków stwierdziliśmy, że nie będziemy się starać o zgodę na wyburzenie willi Białej." - dodał burmistrz. Samorząd jeszcze w tym roku ma sfinansować niezbędny remont dachu oraz prace zabezpieczające zabytek przed zniszczeniem. Jednak nie wiadomo, kiedy i czy w ogóle obiekt przejdzie kompleksowy remont, którego niestety wymaga. Póki co będzie stał pusty i nie wiadomo, jaka czeka go przyszłość. Samorząd pewnie będzie się starał sprzedać nieruchomość, by obowiązek kosztownego remontu spadł na nowego właściciela.

Przeczytaj komentarze sąsiadów do tej wiadomości



Wille "Jagiellonka" i "Kasztelanka" zabytkami

Dwie konstancińskie wille "Kasztelanka" i "Jagiellonka" decyzją Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków Barbary Jezierskiej, zostały wpisane w Krajowy Rejestr Zabytków. Informacja o wpisaniu dwóch konstancińskich willi w poczet zabytków, pojawiła się na początku stycznia na stronie internetowej MWKZ. Oznacza to m.in., że każde prace modernizacyjne, remonty czy przebudowa, będą musiały być uzgadniane z Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków.