Niezwykła wyprawa mieszkańca Konstancina

Rafał Maciaszek, 21-letni mieszkaniec Konstancina-Jeziorny wyruszył w niezwykłą, rowerową podróż po Polsce. Trasa wyprawy "Maciach’s Survival Race" liczy prawie trzy tysiące kilometrów i składa się z 7 etapów. Mieszkaniec Konstancina planuje zdobyć m.in. całe polskie wybrzeże, w tym wszystkie latarnie morskie.


Rafał Maciaszek jest instruktorem kulturystyki i pasjonatem dwóch kółek. Jeździ na rowerze, odkąd pamięta. Na początku było to raz w tygodniu, następnie co drugi dzień. "Kluczem do odkrycia możliwości mojego organizmu i narodzin pasji było ograniczenie podróżowania samochodem i komunikacją miejską" - przyznaje 21-latek z Konstancina-Jeziorny. "Nie zdążyłem się obejrzeć, a moje sporadyczne dojazdy rowerem na warszawską uczelnię stały się codziennością. Wsiadałem na rower nawet zimą, kiedy na drodze i ścieżkach leżał śnieg".

Mieszkaniec Konstancina zaczął organizować pierwsze wyprawy. Z każdym kolejnym wyjazdem zwiększała się długość tras. Te najdłuższe to m.in.: Urszulin - Warszawa (313 km), Łódź - Warszawa (212 km), Warszawa - Dębe (175 km). "Mam za sobą dwa większe wyjazdy - do Łodzi i Włodawy. To właśnie one natknęły mnie do zorganizowania wakacji na dwóch kółkach" - mówi Rafał.



W piątek 18 lipca Rafał Maciaszek wyruszył z Konstancina w niezwykłą, wakacyjną podróż. W ciągu dwóch tygodni chce pokonać rowerem prawie trzy tysiące kilometrów. Na mapie jego podróży są m.in. Łomża, Suwałki, Mikołajki, Gdańsk, Kołobrzeg i Świnoujście. Trasę wyprawy, którą nazwał "Maciach’s Survival Race" podzielił na siedem etapów, z których każdy ma dystans nie mniejszy niż 200 km. Najdłuższy z Gdańska do Warszawy liczy ponad 400 km. "Chcę zdobyć całe polskie wybrzeże, w tym wszystkie latarnie morskie oraz dotrzeć do granic z Litwą, Rosją i Niemcami. Poza tym planuję wziąć udział w parkrun Gdynia i Sunrise Festival w Kołobrzegu" - informuje 21-latek z Konstancina i marzy, by zobaczyć też "polskie akwedukty" w Stańczykach oraz wiele innych zabytków.

W czwartek 24 lipca, 7 dnia podróży Rafał Maciaszek wyruszył z Mazur w kierunku Gdańska. Do tej pory pokonaj już trasę o długości ponad 775 km. Codzienne zmagania Rafała można obserwować na blogu rowerowej wyprawy:
www.facebook.com/MaciachsSurvivalRace

Rafał już planuje kolejną wyprawę. Po powrocie do Konstancina-Jeziorny zamierza ruszyć na południe. Cel to: Kraków, Tatry, Bratysława i Wiedeń. "Jazda na rowerze, jak i każda inna aktywność fizyczna uczy nas planowania i wpływa na nasz organizm bardzo pozytywnie. Ze zmian, których sam doświadczyłem to zdecydowana mniejsza ilość stresu i zmęczenia, rozwój umięśnienia oraz zadowolenie z siebie i z życia" - podkreśla Rafał Maciaszek.


Przeczytaj komentarze sąsiadów do tej wiadomości