Tiry w Konstancinie:
NIE CHCEMY!

Samorząd Konstancina-Jeziorny stara się, by na biegnących przez gminę drogach wojewódzkich oraz powiatowych został wprowadzony zakaz ruchu dla samochodów ciężarowych. O ograniczenie tonażu apeluje wielu mieszkańców oraz lokalne stowarzyszenia, którzy zgodnie podkreślają, że tiry zwiększają niebezpieczeństwo i zanieczyszczają środowisko w uzdrowisku.


Jeszcze podczas remontu drogi wojewódzkiej nr 724 o ograniczenie dopuszczalnej masy samochodów, jeżdżących ulicami Warszawską i Wilanowską do marszałka województwa wystąpili mieszkańcy osiedla Grapa oraz Towarzystwo Miłośników Piękna i Zabytków Konstancina. Podobnego zdania są również mieszkańcy osiedla Mirków, przez który podczas remontu był poprowadzony główny objazd. „Tiry już sprawiły, że wiele bloków, stojących przy ul. Mirkowskiej zaczęło pękać” - mówi jeden z mieszkańców osiedla.



Na apele mieszkańców nie są obojętne władze samorządowe gminy, które w pełni popierają tę inicjatywę.
Burmistrz Konstancina-Jeziorny Kazimierz Jańczuk oficjalnie zwrócił się do marszałka województwa, starosty powiatowego oraz do wojewody, by w uzdrowisku na drogach wojewódzkich (724 - ul. Warszawska, ul. Wilanowska i 721 - ul. Piaseczyńska, ul. Pułaskiego) zakazać ruchu samochodów, ważących więcej niż 12 ton. Samorząd chciałby również ograniczyć dopuszczalny tonaż na drogach powiatowych - do 3,5 tony.

Na razie zarządcy dróg odmówili wprowadzenia zmian, tłumacząc, że sparaliżowałyby funkcjonowanie wielu firm na terenie gminy i uniemożliwiło mieszkańcom np. budowę i dowóz materiałów. Poza tym nie ma możliwości poprowadzenia objazdów drogi wojewódzkiej, tak by tiry omijały Konstancin. Mazowiecki Zarząd Dróg Wojewódzkich, opierając się na pomiarach natężenia ruchu, podkreśla, że tiry stanowią znikomy procent pojazdów, przejeżdżających przez gminę i wcale nie są aż tak dużym zagrożeniem dla środowiska w uzdrowisku. Ponadto MZDW twierdzi, że jest to w większości ruch lokalny, służący mieszkańcom, nie zaś tranzyt. Jednak wyliczenia nie są aktualne i zarówno władze samorządowe, jak i protestujący mieszkańcy w nie nie wierzą.

„Antytirową” atmosferę spotęgował również wypadek, w którym, 3 listopada na Al. Wojska Polskiego, na miejscu zginęła potrącona przez ciężarówkę rowerzystka. Policja w dalszym ciągu ustala okoliczności tego wypadku i poszukuje świadków. Chociaż nie ma dowodów, że zawinił kierowca tira, wielu mieszkańców uważa, że gdyby funkcjonował zakaz, nie doszłoby do tragedii.

Samorządowcy zapewniają, że będą zabiegać, by marszałek województwa jednak zmienił zdanie. Teraz, po otwarciu mostu mają zostać wykonane nowe pomiary natężenia ruchu na drodze wojewódzkiej, od których może zależeć decyzja w tej sprawie.
Apel Konstancina mają zaopiniować radni z Komisji Rozwoju Gospodarczego, Infrastruktury i Przeciwdziałania Bezrobociu Sejmiku Województwa Mazowieckiego. Udział w obradach już zapowiedzieli przedstawiciele konstancińskiego samorządu, którzy będą przekonywać radnych, że wprowadzenie zakazu jest uzasadnione.

Ograniczenia tonażu mogłyby również uchronić miasto przed powstaniem na terenie Metsä Tissue dużej bazy logistycznej, do której przyjeżdżałoby setki tirów z całej Polski. Jest to jeden z wariantów przekształcenia terenów fabryki, który rozważa fińska spółka po przyszłorocznym zakończeniu produkcji papieru. Zarówno powstanie w Mirkowie bazy logistycznej, jak i dużego osiedla, nie spotkały się z akceptacją mieszkańców i władz samorządowych. Problem rozwiązałaby z pewnością planowana obwodnica. Jednak prawdopodobnie powstanie dopiero za kilkanaście lat.

Od redakcji:
W środę 30 listopada odbędzie się posiedzenie Komisji Rozwoju Gospodarczego, Infrastruktury i Przeciwdziałania Bezrobociu. Jednym z dyskutowanych punktów ma być sprawa ograniczenia ruchu samochodów ciężarowych w Konstancinie-Jeziornie. Posiedzenie odbędzie się o godz. 14:00, w sali posiedzeń sejmiku przy Pl. Bankowym 3/5 w Warszawie.

Przeczytaj komentarze sąsiadów do tej wiadomości