Kontrowersje wokół terenu przy ul. Pułaskiego

Grupę mieszkańców zbulwersowały prace prowadzone na terenie gminnej nieruchomości przy ul. Pułaskiego 4 w Konstancinie-Jeziornie. Na plac nad Jeziorką za zgodą urzędu miasta przywieziono ziemię i odpadki budowlane, którymi został wyrównany teren. Urzędnicy przekonują, że plac został uporządkowany, a mieszkańcy twierdzą, że zniszczono chroniony krajobraz.


Gminna nieruchomość przy ulicy Pułaskiego 4 wzbudza kontrowersje, odkąd budynek dawnej stacji kolejki wąskotorowej został wykwaterowany. Urząd przyznał lokatorom inne mieszkania i od trzech lat budynek stoi pusty. Popada w ruinę, dewastowany przez wandali, którzy się do niego włamują. Działka położona nad Jeziorką miała zostać sprzedana. Jednak nie zgodzili się na to radni, którzy stwierdzili, że nieruchomość powinna służyć gminie.

Zarówno radni, jak i mieszkańcy mieli różne pomysły na zagospodarowanie tego terenu. Jednym z nich było przeznaczenie działki na cele rekreacyjne. Wśród pomysłów wymieniano m.in. sztuczną plażę, plac zabaw, miejsce do spotkań dla mieszkańców, małą gastronomię, niewielką przystań kajakową itp. Samorząd postanowił oddać teren w dzierżawę, licząc, że znajdzie się ktoś, kto będzie chciał zrealizować któryś z pomysłów. Niestety dotychczas nie zgłosił się żaden chętny inwestor.



Nieoczekiwanie nieruchomość znów zaczęła wzbudzać kontrowersje. Jednak tym razem z innego powodu. Burmistrz Kazimierz Jańczuk zgodził się, by na terenie została wysypana ziemia i odpadki budowlane, którymi wyrównano teren. Mieszkańcy uznali, że prace są prowadzone wbrew prawu, ponieważ został trwale zmieniony chroniony krajobraz. Uważają, że bezprawnie podniesiono teren, zmieniono linię brzegową rzeki i zlikwidowano naturalne rozlewisko, co w przyszłości, ich zdaniem, może sprawić, że rzeka będzie podtapiać okoliczne, zamieszkane posesje. Grupa radnych i mieszkańców podzieliła się swoimi obawami m.in. z Wojewodą Mazowieckiem, Regionalnym Zarządem Gospodarki Wodnej w Warszawie, Wojewódzkim Zarządem Melioracji i Urządzeń Wodnych w Warszawie oraz inspekcją ochrony środowiska, wnioskując o jak najszybsze sprawdzenie prawidłowości prac.

Sytuacja była omawiana na ostatniej sesji rady miejskiej, podczas której burmistrz Kazimierz Jańczuk wyjaśnił, że teren został jedynie wyrównany i uporządkowany. Ziemię nawieziono, by można było zasiać na posesji trawę i poprawić jej wygląd. Zapewnił także radnych, że nadmiar ziemi z brzegu rzeki zostanie usunięty. Nie wiadomo jednak jak na pisma mieszkańców i radnych zareagują wyżej wymienione urzędy i jak ocenią prace prowadzone nad Jeziorką.

Przeczytaj komentarze sąsiadów do tej wiadomości